Autor: Julia Wesołowska @grb.opowiesci

Nie od dziś wiadomo, że cała jazda konna opiera się na timingu, ale nie stricte o pracy w siodle chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć.
Timing to właściwy z punktu widzenia psychologii koni moment reakcji/użycia pomocy/nagrodzenia nie tylko smakołykami tak, by koń powiązał ciąg przyczynowo-skutkowy. Czas wiązania przez konie faktów jest bardzo krótki, bo od 0,5 do tylko 3 sekund! (w zależności od źródeł czasami jest mówione też, że do 4/5 sekund).
No właśnie, a jak to się ma do nagradzania smaczkami? Dokładnie tak, jak wyżej – koń powiąże smakołyk, jako nagrodę za określone zachowanie, jeśli z jego podaniem zmieścimy się w tym okresie czasu. Smakołyki dla koni świetnie sprawdzają się przy nauce popularnych sztuczek, ale także przy bardzo wartościowych zadaniach, jakim jest na przykład stretching aktywny, czyli seria ćwiczeń, mających na celu rozciągnięcie danych partii ciała konia poprzez wykonanie przez niego pewnych ruchów i wygięć. Koń jest wtedy zachęcany do wykonania danego ćwiczenia właśnie smakołykiem 😁
A jak to jest z nagrodą za dobry trening? Koń oczywiście nie powiąże danego po treningu smakołyka z nagrodą za całokształt pracy – skojarzy z czynnością, którą wykonaliśmy lub on wykonał tuż przed jego podaniem, dlatego nie warto podawać smakołyka od razu po tym, jak zeskoczymy z konia – bo przecież bardziej zależy nam na pozytywnym wzmacnianiu czasu, gdy jesteśmy na grzbiecie, nie tego, gdy z niego schodzimy. Fajnie jest to zrobić po skończeniu ostatniego zadania, gdy jeszcze planujemy stępować w siodle lub już po zejściu, gdy koń podąża za nami podczas stępowania w ręku.
Mimo tego, że nigdy nie będziemy w stanie podziękować koniom za cały trening smakołykiem, zawsze jest to miły gest z naszej strony i u mnie smakołyk jest absolutnym obowiązkiem po pracy! ❤